W piętnaście minut można zaparzyć kawę, odprowadzić dziecko do szkoły, zrobić zakupy w osiedlowym sklepie albo po prostu przespacerować się do parku. Można się zdrzemnąć, wstawić pranie, wysłać kilka maili. W piętnaście minut można przemieścić się przez pół miasta - albo tkwić w korku na jednym skrzyżowaniu.
Kwadrans to mało i dużo zarazem.
Właśnie kwadrans posłużył urbaniście Carlosowi Moreno do oszacowania czasu, jaki jest wygodnym czasem dotarcia do pracy, do lekarza, szkoły, kawiarni czy innych miejsc spędzania czasu wolnego. Dodam, że chodzi o docieranie pieszo lub rowerem. Moreno założył, że jakość życia w mieście wzrasta, gdy skraca się czas spędzony w transporcie, zwłaszcza samochodowym.
Idee Moreno spodobały się merce Paryża Anne Hidalgo, która ten urząd sprawuje już od ponad dekady. Hidalgo włączyła pomysły Moreno do swojego programu wyborczego, kiedy starała się o drugą kadencję. Koncepcja stała się jednym z symboli paryskiej polityki miejskiej, planu przekształcenia stolicy Francji w La Ville du Quart d’Heure, właśnie miasto piętnastominutowe. Po reelekcji zaczęła rozwijać infrastrukturę rowerową, ograniczać ruch samochodowy i wspierać usługi dostępne w zasięgu krótkiego spaceru. Oczywiście Paryż jest miastem ogromnym, nie chodziło o to, żeby nagle cały miejski teren stał się dostępny w ciągu kwadransa – raczej o to, żeby osiedla i kwartały były zorganizowane jaki minimiasta piętnastominutowe.
W Polsce pierwszym miastem, które świadomie i konsekwentnie wdraża idee Moreno jest Pleszew, kilkunastotysięczne miasto w Wielkopolsce.
Pierwsza wzmianka o mieście Pleszew pochodzi sprzed ponad 740 lat, z 2 października 1283 roku. Bywał już Pleszew miastem prywatnym i miastem rzemieślniczym, a od kilku lat stara się być miastem kompaktowym.
Pojechałam tam, żeby zobaczyć kompaktowość na własne oczy, poczuć ją pod stopami i porozmawiać o tym, jak ideę miasta piętnastominutowego można przenieść na polski grunt.
Wszystkie odcinki Podcastu Lokalnego są do odsłuchania w Spotify i na naszej stronie w zakładce PODCASTY.
Te podróże do mniejszych miast są możliwe dzięki mecenatowi Banków Spółdzielczych SGB.