EPIC i SERAPH. Programy wsparcia dla mediów niezależnych

Strona

Prowadzimy dwa międzynarodowe projekty o nieco epickich nazwach SERAPH i EPIC. Pierwszy jest ukierunkowany na rozwój redakcji ogólnopolskich, drugi - mediów o szerszym niż lokalny zasięgu.

Od trzech lat współpracujemy z Internews Network. Jesteśmy operatorem grantów, które mają wzmocnić polskie redakcje i umożliwić im nawiązanie relacji z innymi mediami z krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Wierzymy w pracę i misję niezależnych mediów – od ich kondycji i odporności na wpływy zależy lokalna demokracja, możliwości kontrolowania władzy oraz możliwości informowania o najważniejszych wydarzeniach i problemach społecznych.

Media w naszej części Europy mierzą się z szeregiem wyzwań. Cieszymy się, że możemy zaoferować im wsparcie finansowe i zdobywanie nowych kompetencji.

Program SERAPH jest przeznaczony dla niezależnych mediów lokalnych

Jego pełna angielska nazwa brzmi „Strengthening Engagement of Regional Audiences in Poland and Hungary”, stąd akronimowa nazwa SERAPH. Program obejmujące granty finansowe i wsparcie merytoryczne dla redakcji lokalnych, które podejmują istotne społecznie tematy, chcą angażować odbiorców i budować silniejszą pozycję na rynku.

Celem programu SERAPH jest wspieranie niezależnych mediów, których praca ogniskuje się wokół ważkich społecznie tematów, a także przyczynia się do przeciwdziałania dezinformacji. Zapewnią wybranym partnerom wsparcie finansowe, a także szkolenia, pomoc techniczną i stały profesjonalny mentoring, jeśli okaże się potrzebny.  Dopasowujemy wsparcie do potrzeb mediów.

Celem projektu jest również wspieranie poprawy praktyk redakcyjnych oraz jakości treści, a także wzmacnianie relacji z lokalnymi odbiorcami. W ramach projektu umożliwimy także lokalnym mediom wzajemną współpracę i wymianę doświadczeń, a także poznanie węgierskich partnerów, ponieważ na Węgrzech SERAPH ma bliźniaczą edycję.

Program składa się z dwóch grantów: grantu głównego, którego celem jest rozwój redakcji i tworzenie treści, oraz grantu na rzecz wzmacniania więzi ze społecznością lokalną. Ten drugi grant można przeznaczyć na różnego rodzaju aktywności: angażujące debaty, spotkania z czytelniczkami i czytelnikami, dziennikarskie interwencje. Jedno medium może otrzymać obydwa granty lub tylko jeden, główny.

Program EPIC zaprojektowano z myślą o niezależnych redakcjach ogólnopolskich

EPIC obejmuje wsparcie finansowe i merytoryczne dla redakcji, które podejmują istotne tematy i chcą silniej angażować odbiorców. Jest realizowany równocześnie w Armenii, Gruzji, Polsce, Rumunii, Słowenii, Ukrainie oraz na Węgrzech. EPIC bierze pod uwagę czynniki kształtujące działalność mediów w każdym z wymienionych krajów i ma na celu wspieranie wybranych niezależnych producentów treści dziennikarskich.

Celem programu EPIC jest wspieranie rozwoju niezależnych mediów. Program oferuje wsparcie finansowe i merytoryczne redakcjom, które poszukują nowych rozwiązań, stawiają na nowoczesne dziennikarstwo i treści multimedialne, a jednocześnie realizują dziennikarstwo oparte na misji. EPIC ułatwia również dzielenie się zasobami i wymianę wiedzy oraz doświadczeń pomiędzy redakcjami ze wszystkich krajów partnerskich.

Do tej pory współpracowaliśmy z kilkunastoma świetnymi redakcjami

Gazety lokalne tworzą ludzie, którzy naprawdę znają swoich czytelników i czytelniczki, bo codziennie spotykają ich w sklepie, w kinie i w autobusie. To media, które zmagają się z presją finansową, kadrową, biznesową i z konkurencją – największą wcale nie ze strony koncernu, jakim jest Polska Press, tylko samorządowych gazet i portali, które udają lokalne, a są tubami władzy samorządowej różnego szczebla. Lokalnych gazet i portali finansowanych i dystrybuowanych przez samorządy jest w tej chwili więcej niż niezależnych gazet lokalnych. Są miejsca, w których wiedzę o tym, co się dzieje w powiecie, gminie, można czerpać wyłącznie z samorządówki, bo media niezależne tam nie istnieją. Media samorządowe zmieniają dziennikarstwo. Na dziennikarskich stanowiskach zatrudniają osoby, które pracują jednocześnie w miejskich spółkach i urzędach. Podają nie informacje, tylko informacje prasowe, opakowane tak, by wyglądały na klasyczne artykuły czy wywiady. Sprawiają, że lokalni politycy nie rozmawiają z mediami niezależnymi, bo nie muszą – mają własne miejsca rozpowszechniania informacji, i to tylko tych wygodnych. Obchodzą prawo, bo przecież samorząd nie jest i według ustawodawstwa nie może wydawcą. Prasę wydaje więc na ogół ze środków przeznaczonych np. na promocję albo kulturę.
Media samorządowe zmieniają krajobraz mediów lokalnych i wypaczają zasady ich funkcjonowania. Często wypierają z rynku niezależne media komercyjne, a wówczas jedyne informacje, jakie są dostarczane mieszkańcom, to lukrowane pocztówki. Rzecznik Praw Obywatelskich, Helsińska Fundacja Praw Człowieka czy Stowarzyszenie Gazet Lokalnych od lat mówią o tym niebezpieczeństwie. Wydaje się, że Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego usłyszało te głosy, zapowiedziało bowiem prace nad zakazem prowadzenia mediów przez samorządy. Właśnie zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie regulacji zawartych w ustawie medialnej. Ważnym elementem tych konsultacji jest medialna działalność samorządów. To ważny krok, jednak wdrożenie nowych przepisów może być trudne – przecież już dziś samorządy obchodzą prawo, wydając swoje periodyki.

Ponieważ posługujemy się określeniem „media niezależne”, oczywiście wypracowaliśmy pewną ich definicję. Jako medium niezależne rozumiemy medium zajmujące się tworzeniem ważnych społecznie treści, niezależne pod względem finansowania i zarządzania od samorządów lokalnych, partii politycznych, spółek skarbu państwa i spółek samorządowych.

Media ponadlokalne również stoją przed szeregiem wyzwań. Jednym z nich jest zagrożenie ze strony dużych platform cyfrowych. Chodzi nie tylko o przejmowanie rynku reklamy, jak w przypadku Google, czy przejmowanie roli mediów informacyjnych, które staje się faktem - to z mediów społecznościowych coraz więcej osób czerpie wiedzę o świecie i informacje, potwierdza to szereg raportów. Chodzi o dezinformację i manipulację. Dobrym przykładem są ostatnie wybory w Rumunii. Wygrał je w pierwszej turze Călin Georgescu – mało znany polityk, któremu w sondażach nie dawano szans - notował średnio kilkuprocentowe poparcie, a media nie zwracały na te kandydaturę uwagi. Georgescu prowadził swoją kampanię w mediach społecznościowych, zwłaszcza na TikToku. Wygrana w pierwszej turze wzbudziła podejrzenia o nieuczciwe prowadzenie kampanii, a raporty rumuńskich służb wskazywały, że kampanię Georgescu w mediach społecznościowych prowadziły zarejestrowane za granicą firmy dzięki tysiącom fałszywych kont i botów. Rumunia jest jednym z krajów partnerskich EPIC i sytuacja związana z wyborami pokazała wyraźnie, przed jakimi wyzwaniami stoją media w Europie Środkowo-Wschodniej.

Może Cię zainteresować

wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 
wspieraj nas na Patronite
 

Grantor

kpo getLogotypesStrip