Co jest na tym zdjęciu?
Figura Matki Boskiej z 1865 roku. Ale najważniejsza jest tu inskrypcja. Kapliczkę ofiarowano carowi Aleksandrowi II, często nazywanemu „oswoboditielem”. Rok powstania: 1865, „oswobodziciel”: Aleksander II, a kapliczka stoi w Goździelinie, wsi położonej niespełna pięć kilometrów od Ostrowca Świętokrzyskiego. Coś tu nie gra, prawda? A jeśli jeszcze dopowiedzieć historię z dwudziestolecia międzywojennego o tym, jak miejscowy proboszcz w ramach derusyfikacji chciał tę kapliczkę usunąć, ale stanęli w jej obronie wszyscy mieszkańcy wsi – dzięki temu mogłem ją kilka lat temu spokojnie sfotografować – to już w ogóle się komplikuje.
Dosyć.
Ta figura to jedno z upamiętnień zniesienia pańszczyzny na ziemiach polskich. A to – jak wiemy być może z lekcji historii, choć niekoniecznie – dokonało się w zaborze rosyjskim 2 marca 1864, czyli 19 lutego według kalendarza juliańskiego, który obowiązywał w Cesarstwie Rosyjskim – stąd podwójne daty na pomnikach. Od tamtego czasu we wsiach w Królestwie Polskim zaczęto ustawiać krzyże i budować kapliczki na pamiątkę tamtych dni. Na terenie Galicji, znajdującej się w zaborze austriackim, stało się to szesnaście lat wcześniej. Jakkolwiek reskrypt uwłaszczeniowy został podpisany przez cesarza Ferdynanda I 17 kwietnia 1848, to na krzyżach upamiętniających wydarzenie pojawia się data 3 lub 15 maja.
Dużo ich jest?
Nie wiadomo. Sfotografowałem sto trzydzieści sześć upamiętnień, ale to z pewnością nie są wszystkie. Ile przydrożnych krzyży i kapliczek wzniesiono właśnie z taką intencją, trudno powiedzieć. Nie na wszystkich zachowały się dziękczynne inskrypcje. Co ciekawe i zaskakujące – nikt tego nie badał.
Proszę?
Nie ma historycznych opracowań tego zjawiska. Gdy całkiem niedawno w polskiej humanistyce przyszła pora na tzw. zwrot ludowy i ukazały się Ludowa historia Polski Adama Leszczyńskiego, Chamstwo Kacpra Pobłockiego oraz inne książki z tego nurtu, to w „Krytyce Politycznej” Andrzej Leder opublikował tekst, gdzie była mowa o pogrzebach pańszczyzny, jakie urządzano na wsiach. Nie miałem o tym bladego pojęcia, więc zacząłem szukać informacji w sieci i od razu trafiłem na kapliczkę pańszczyźnianą w Bóbrce.